Mobilna fotografia – analiza rynku foto-smartfonów

Zanim rozpocząłem publikowanie przeglądów mobilnej fotografii, szczegółowo przedstawiałem możliwości aparatów nowych smartfonów w odrębnych artykułach. Czy to oceniając ulepszenia, czy bezpośrednio, czyli w ramach ich testów. Zainteresowanie smartfonową fotografią było w moim przypadku naturalnym następstwem wcześniejszej pasji – amatorskiej „zabawy” lustrzankami Nikona. Kieszonkowe urządzenia zaczęły...

Kwi 16, 2025 - 22:17
 0
Mobilna fotografia – analiza rynku foto-smartfonów
mobilna fotografia dział

Zanim rozpocząłem publikowanie przeglądów mobilnej fotografii, szczegółowo przedstawiałem możliwości aparatów nowych smartfonów w odrębnych artykułach. Czy to oceniając ulepszenia, czy bezpośrednio, czyli w ramach ich testów. Zainteresowanie smartfonową fotografią było w moim przypadku naturalnym następstwem wcześniejszej pasji – amatorskiej „zabawy” lustrzankami Nikona. Kieszonkowe urządzenia zaczęły kusić mobilnym formatem i coraz lepszymi właściwościami, więc powolutku zastępowałem większy obiektyw bardziej kompaktowymi jednostkami. Wszystko zbiegło się w czasie ze startem bloga, na którym dział związany z mobilną fotografią zaczął mocno się rozwijać. W tym roku dobiję do dwustu przeglądów rynku. Publikuję je w każdą środę już od kilku lat, a ogólnie już od kilkunastu.

W sumie na sesji były trzy smartfony.
Test możliwości fotograficznych Honor Magic 5 Pro
Efekt flary przy użyciu Honor Magic5 Pro (foto: Michał Sitnik).

Smartfony najpopularniejszym aparatem fotograficznym na rynku

Śledzenie postępów rozwojowych w segmencie mobilnej fotografii jest o tyle interesujące, że pokazuje, jak sprytnie wykorzystywany jest potencjał technologiczny przy ograniczeniach gabarytowych współczesnej elektroniki. Smartfony są dziś najpopularniejszym aparatem fotograficznym na rynku, głównie z uwagi na niemal natychmiastową gotowość do rejestrowania obrazu (jak wiadomo, najlepszy aparat to ten, który aktualnie mamy przy sobie). Zawodowcy i profesjonaliści nadal użytkują większe i znacznie lepiej wyposażone aparaty z lepszą optyką, ale dla większości z nas telefon jest wystarczającym narzędziem do uwieczniania chwil. Z roku na rok jakość tychże urządzeń rośnie, nie tylko z uwagi na poprawki hardware’u (sensorów i obiektywów), ale też dzięki rosnącej mocy obliczeniowej w ramach przetwarzania sygnału, technik oraz algorytmów wspomagania analiz, jak i samych sztuczek software’owych.

W wielu kwestiach narzędzia dostępne w smartfonach są nawet lepsze od aparatów wyższej klasy z uwagi na dostępność do aplikacji i serwisów, w których publikujemy nasze prace. Aparaty DSLR wciąż mają pewne przewagi, ale nie da się pominąć wpływu smartfonowych nowinek w dziedzinie mobilnej fotografii. W obecnych czasach prawie każdy na świecie posiada przy sobie aparat (smartfon), a zapotrzebowanie na publikacje zdjęć zachęca producentów telefonów do walki o uwagę w zakresie mobilnej fotografii.


Flagowe smartfony z high-endowymi możliwościami fotograficznymi

Przeczytaj: historia mobilnej fotografii – część I (foto: Nokia N90 – zrzut ekranu z instrukcji obsługi telefonu).

Smartfon raczej nigdy nie zastąpi profesjonalnego aparatu, ale w bardzo wielu zadaniach spokojnie mu dorówna. Producenci dwoją się i troją, jak podkręcać właściwości modułów fotograficznych, co prezentuje z tygodnia na tydzień w kolejnych przeglądach mobilnej fotografii. Rosną matryce, ich czułości, zdolności optyczne, metody analizowania danych, a nawet jakość przystawek i akcesoriów podnoszących wykonywanie zdjęć lub nagrywanie video telefonami. Sama korekcja, filtrowanie i współpraca ze specjalistami z branży, podnosi poziom w każdej z wymienionych dziedzin. To wszystko miałem okazję obserwować praktycznie od początków istnienia kamerek w telefonach. Miałem kontakt z wybranymi telefonami, w których debiutowały nowe rozwiązania fotograficzne.

Przy praktycznie wszystkich testach i działaniach poświęcanych pracy przy blogu, korzystam wyłącznie z aparatów w smartfonach (wspomagając się okazjonalnie kamerkami akcji). Jakość jest wystarczająca, a mogę w ten sposób jednocześnie popularyzować segment.


Najlepsze foto-smartfony pochodzą z Chin

Pierwsze iPhone’y wcale nie kusiły jakościowymi aparatami fotograficznymi, mocno nawet pod tym względem odstając od większości „komórek”. Dopiero w kolejnych odsłonach urządzenia postawiono na upgrade sensorów i ich promocję w obrębie kampanii #ShotOniPhone. Dzięki niej Apple zbudował wizerunek lidera branży, ale i upowszechnił „pstrykanie” zdjęć telefonami. Do dziś zdjęcia wykonywane iPhone’ami są utożsamiane z wyższym poziomem, co widać zresztą na umiejętnie prowadzonym kanale marki z Cupertino na Instagramie. Pozycja Apple jest mocna, ale od kilku lat słabnie, a to za sprawą coraz lepszych smartfonów konkurencji.

Xiaomi 15 Ultra (foto: Xiaomi)
Huawei Pura 70 Ultra (foto: Huawei)
vivo X200 Ultra tele (foto: vivo na Weibo)
Moduł fotograficzny OnePlus Open ze wsparciem Hasselblad
vivo x200 Pro mini
Realme 12 Pro+ (foto: Realme.com)
Zobacz też poprzedni przegląd „smartfony tygodnia" #144 - Lava Agni 3 (foto: amazon.in)
Sharp Aquos R9 (foto: jp.sharp)

Szczególnie dobrze wyglądają tu modele chińskich producentów. Flagowe, high-endowe propozycje są w stanie konkurować z iPhone’ami, co zresztą widać w top10 rankingu DxOMARK. Na szczycie listy od kilku generacji króluje Huawei. Wysoko są też Honor, Oppo i vivo. To właśnie te cztery firmy oferują aktualnie jedne z najlepiej wyposażonych modułów fotograficznych na rynku smartfonów. Każda z tych marek inwestuje we własne silniki obrazowania, dysponuje odpowiednimi algorytmami, a także wysokiej jakości obiektywami (m.in. z optyką globalnych specjalistów w dziedzinie fotografii). Obserwują branżę zauważam nawet, że to właśnie ci producenci wprowadzają na rynek najwięcej innowacji, a już na pewno wyprzedzając w nich iPhone’y.

Pływające soczewki, zmienne przesłony, matryce 1″, podwójne peryskopy (i łączenie ich z sensorami z bardzo dużą rozdzielczością), no i działania z ZEISS, Hasselblad, czy Leica. Wygląda na to, że to właśnie z Państwa Środka nadciągać będą kolejne nowinki.


Cotygodniowe przeglądy mobilnej fotografii

Realme Interchangeable-Lens Concept (foto: Realme)

Wspomniałem we wstępie, że w pewnym momencie działalności bloga uruchomiłem dedykowany mobilnej fotografii cykl cotygodniowych przeglądów. Podobnie jak w przypadku wszystkich pozostałych, chciałem skupić w nim uwagę na analizach zmian zachodzących na rynku i ocenie wdrażanych ulepszeń. W tychże artykułach agreguję wiedzę z każdego tygodnia roku, bo nie sposób było o tym wszystkim pisać w oddzielnych artykułach. Obfitość materiału jaki trafia do moich wpisów potwierdza tylko, jak wiele dzieje się w sekcji mobilnej fotografii.

Każdy przegląd dzielę na fragmenty na temat premier i nowości, na zapowiedzi, informacje z przecieków, ale też same zdjęcia, które każdego dnia roku trafiają na kanały społecznościowe wielu producentów (a także samych użytkowników). W tej serii wpisów dziele się też własnymi uwagami, zdjęciami oraz testami foto-smartfonów, kamerek akcji, czy akcesoriów tworzonych na ich potrzeby.


Kącik ciekawostek dot. mobilnej fotografii:

Na temat mobilnej fotografii można pisać naprawdę sporo, a przynajmniej mi przygotowanie cotygodniowego materiału nie sprawia większego problemu. Tradycyjnie mam tu dla was kącik branżowych ciekawostek.

  • #ShotOniPhone to jedna z najpopularniejszych fotograficznych kampanii na rynku (Apple wystartowało z nią w marcu 2015 roku, czyli pół roku po premierze iPhone’a 6). Pierwszy konkurs przyciągnął uwagę wielu posiadaczy smartfonów z iOS, a akcja była promowana praktycznie na całym globie
  • Leica już od kilku lat jest strategicznym partnerem Xiaomi (wspólnie dopracowują aparaty w smartfonach)
  • Apple jako jeden z nielicznych dysponuje w swoich telefonach customowymi sensorami od Sony (Amerykanie opracowywali je wspólnie z japońskim gigantem specjalnie pod iPhone’y)
  • Oppo i OnePlus (należące do tej samej grupy kapitałowej) korzystają z rozwiązań szwedzkiego specjalisty od fotografii – marki Hasselblad. Przeważnie w obrębie kalibracji kolorów, filtrów i stylów zdjęciowych
  • z kolei vivo i Sony stawiają na optykę ZEISZ z powłokami T*
  • Samsung produkuje własne sensory fotograficzne ISOCELL (na razie jako jedyny na rynku posiada kilka generacji matryc o wysokiej rozdzielczości 200 megapikseli)

  • coraz popularniejszym akcesorium do smartfonów są gripy poprawiające komfort użytkowania aparatu
  • apropos sensorów 200 mega – łącząc 16 sąsiadujących diod potrafią wzmocnić czułość na światło, a duża liczba pikseli pozwala też na kadrowanie w trybie „zoomu” (w zasadzie tylko centralna część zdjęcia ma odpowiednią ostrość
  • oprócz Sony i Samsunga, swoje sensory proponuje OmniVision
  • smartfony korzystają już z sensorów 1″ (tego typu, bo ten „cal” jest umowny)
  • niektóre smartfony proponuje obiektywy ze zmienną przesłoną
  • ostatnim trendem na rynku jest stawianie na kinowe efekty w trybie nagrywania filmów
  • najwięcej sensorów w smartfonie oferowała Nokia w modelu 9 PureView (pięć obiektywów)
  • największe zbliżenia optyczne w smartfonowych teleobiektywach sięgają 10x, natomiast cyfrowe nawet 120x
  • współczesne teleobiektywy z peryskopowym formatem pozwalają zwiększyć bezstratne krotności, a ich połączenie z matrycami 200 mega także poprawić jakość hybrydowych zbliżeń
  • współczesne zdjęcia są coraz częściej podrasowywane algorytmami AI, a Sztuczna Inteligencja potrafi umiejętnie rozpoznawać warunki (scenę) by dobrać odpowiednio ustawienia aparatu
  • Mobile Photo Awards to najdłużej organizowany konkurs mobilnej fotografii (trwa od 2011 roku)

  • Samsung oszukał kiedyś w trybie Księżyca przez sztuczne poprawianie naszego sztucznego satelity (odkryto to po celowaniu w okrągłe lampy, które oprogramowanie brało za Księżyc i zmieniało efekty)
  • Honor współpracuje z paryskim studio Harcourt, by podnieść jakość ujęć portretowych (algorytmy działają jeszcze przed wykonaniem zdjęcia, a także w procesie postprodukcji)
  • Google w swoich Pixelach oferuje jedne ze skuteczniejszych sztuczek software’owych, dzięki którym poprawiane są końcowe rezultaty (m.in. Night Sight w trudniejszych warunkach świetlnych i Astrofotografia)
  • pierwsze telefonu z wbudowaną kamerką debiutowały na rynku w 1999 roku
  • już za kilka lat segmentowi mobilnej fotografii (telefonom z aparatami) stuknie 30 lat
  • Samsung zaoferował kiedyś smartfony Galaxy z wysuwanym obiektywem (K Zoom i S4 Zoom) – przypominały kompaktowe aparaty wspomagane systemem Android)
  • Huawei to w tej chwili król mobilnej fotografii (od kilku lat dominuje w rankingach DxOMARK
  • Huawei w swoich high-endowych flagowcach dysponuje wysuwanym obiektywem
  • coraz więcej marek stawia na dedykowane funkcjom fotograficznym przyciski
  • Sony w Xperiach oferuje ciągły zoom (choć nie zawsze jest płynny)
  • największy otwór na rynku to w tej chwili f/1.4 (choć kiedyś vivo NEX 2 miał nawet f/1.3)

Dokąd zmierza mobilna fotografia?

Po wyścigu na megapiksele (w pierwszej fazie istnienia mobilnych aparatów), po latach związanych z wyścigiem na liczbę obiektywów, a także poprawach krotności zbliżeń optycznych, najnowsze trendy wskazują na większe zainteresowanie optymalizacją algorytmów przetwarzania sygnału oraz rozwój elementów AI. Im bliżej granic hardware’owych, powodowanych ograniczeniami w gabarytach, producenci muszą spoglądać w stronę poprawek software’u. Pomaga w tym Sztuczna Inteligencja. Chipsety wydobywają więcej przy obrazowaniu, matryce są projektowane sprytniej, a swoje robią dodatkowe elementy pomysłowego AI.

W ostatnich latach dostrzegłem też większy nacisk na rozwój akcesoriów, które poprawiają jakość wykonywanych zdjęć i nagrywanych filmów. W tym obszarze są zarówno gimbale, doświetlenie, specjalne uchwyty, ale też dodatkowe gripy i obiektywy do modułów fotograficznych. Wygląda na to, że smartfony staną się „body”, a akcesoria pozwolą obudować telefon wygodniejszym korpusem i dodatkową optyką. Innymi słowy, mobilna fotografia zacznie zacierać różnice między smartfonem a profesjonalnym aparatem. Będzie to jednak poszerzenie zdolności, które wykorzystają bardziej profesjonalni fotografowie. Już teraz kilku chińskich producentów projektuje opcjonalne zestawy Photography Kits, które przekształcają telefony w rodzaj aparatu o większych zdolnościach: z dodatkową energią, wygodniejszym uchwytem i przyciskami do obsługi wybranych funkcji. Część z marek eksperymentuje nawet z wymiennymi obiektywami!

O tych wszystkich zmianach i fotograficznych poprawkach w dziale smartfonów wspominam na blogu nie tylko w ramach dedykowanej serii. Część zadań przejmują kamerki akcji i mini drony, ale telefony wciąż cieszą się największym zainteresowaniem. Producenci podnoszą jakość aparatów, ale też upraszczają obsługą funkcji fotograficznych. Po drugiej stronie są też tryby Pro, dzięki którym bardziej zaawansowani użytkownicy mogą wydobywać z telefonów więcej.


Ciekawsze z ostatnich moich artykułów na temat wearables

Oprócz cotygodniowych przeglądów branży, okresowo przygotowuję też różnego rodzaju porównania, zestawienia ciekawszych modeli, no i oczywiście bezpośrednie testy foto-smartfonów: