Hinode Tapes & Hiroki Chiba – Ita

Powiew optymizmu. Nic nie poradzę, że największe wrażenie na trzeciej płycie Hinode Tapes robi saksofon w rękach Piotra Chęckiego. Nie ma go przesadnie dużo, ale jak Artykuł Hinode Tapes & Hiroki Chiba – Ita pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Kwi 29, 2025 - 15:12
 0
Hinode Tapes & Hiroki Chiba – Ita

Powiew optymizmu.

Nic nie poradzę, że największe wrażenie na trzeciej płycie Hinode Tapes robi saksofon w rękach Piotra Chęckiego. Nie ma go przesadnie dużo, ale jak się pojawia, to trafia idealnie w punkt. Nie chcę przez to powiedzieć, że reszta zespołu (Piotr Kaliński oraz Jacek Prościński) wypada gorzej, nic z tych rzeczy. Należy jeszcze podkreślić, że oto pojawił się kontrabasista Hiroki Chiba nie w roli gościa, a pełnoprawnego współtwórcy albumu „Ita”, na którym wiele dobrego was spotka, a nieprzekonani poprzednimi dwoma – jeśli w ogóle tacy są – trójmiejskiej formacji powinni doznać zachwytu.

W kwestii muzycznej jesteśmy na terytorium pomiędzy ambientem a jazzem. Jak wynika z opisu płyty to pierwsza płyta, na której występuje kontrabasista. Związek z Japonią natomiast nie występuje po raz pierwszy, gdyż można przywołać obecność Momose Yasunaga na „Kiki Mori”. Wracając do dość mglistego terytorium muzycznego, to najlepszą jego ilustracją będzie otwierający utwór „Hinode Tapes #11”. Rzeczy dzieją się z wolna, ale tonacji jaśniejszej niż na albumie poprzednim, co sygnalizują chociażby dzwonki. A na pewno druga połowa utworu prezentująca muzyczny powiew optymizmu. Plus końcowa mikro-melodia.

Ita by Hinode Tapes & Hiroki Chiba

Wracając do zaznaczonego na wstępie saksofonu ozdabia utwór „Hinode Tapes #12” poprzez wydawanie szmeru. Wcina się tym samym w otaczającą go ambientową powłokę. Podoba mi się oszczędność środków. Podoba mi się także jak Chęcki nie zakłóca pracy Prościńskiego. Zespół oszczędnie gospodaruje przestrzenią niespecjalnie rozlewając muzykę na boki. Wszystko idzie zwartym nurtem i niezwykle płynnie zmieniają się utworu. Zupełne rozmycie następuje wraz z nastaniem „Hinode Tapes #13”, w którym granice stylistyczne – jeśli w ogóle obecne – zacierają się kompletnie.

Wprowadzenie kontrabasu do muzyki nie zagłuszyło jej, nie odebrało medytacyjnego charakteru, a nawet pogłębiło go. Niemniej cieszy fakt, że zespół nie pozostał za długo w tej konwencji, albowiem wieńczący dzieło „Hinode Tapes #14” wprowadza element rozedrgania, gry bardziej rwanej, nerwowej. Takie Hinode Tapes podoba mi się najbardziej, ale przecież ostatni utwór nie osiągnąłby takiego efektu, gdyby nie subtelność poprzednich trzech. Stąd płyną już tylko dwa wnioski. Pierwszy: „Ita” utwierdza w przekonaniu o znakomitości muzycznej tria. Drugi: należy słuchać płyty w całości.

Instant Classic | 2025


Bandcamp: https://instantclassic.bandcamp.com/album/ita
FB: https://www.facebook.com/hinodetapes
FB Instant Classic: https://www.facebook.com/instant.classic.label


 

Artykuł Hinode Tapes & Hiroki Chiba – Ita pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.