Grafted - recenzja filmu

Jeśli ktoś ma niedosyt po zobaczeniu Substancji (są takie osoby?), mam dobrą wiadomość –​ kino nie powiedziało ostatniego słowa w sprawie feministycznego body horroru. Czy Grafted ma faktycznie coś ciekawego do przekazania?, podobnie jak , nie bawi się w subtelności. Debiutująca reżyserka nie miała intencji stopniowego budowania akcji ani nie siliła się na zawoalowane metafory. Zaczęła od mocnego uderzenia. I chociaż napięcie nie zawsze rosło wraz z upływającymi minutami, to jednak całość skutecznie wpisała...Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl

Jeśli ktoś ma niedosyt po zobaczeniu Substancji (są takie osoby?), mam dobrą wiadomość –​ kino nie powiedziało ostatniego słowa w sprawie feministycznego body horroru. Czy Grafted ma faktycznie coś ciekawego do przekazania?, podobnie jak , nie bawi się w subtelności. Debiutująca reżyserka nie miała intencji stopniowego budowania akcji ani nie siliła się na zawoalowane metafory. Zaczęła od mocnego uderzenia. I chociaż napięcie nie zawsze rosło wraz z upływającymi minutami, to jednak całość skutecznie wpisała...

Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl

Powiązane Posty

Peter Schmeichel: żałuję że ojciec nie nauczył mnie jęz...

Lut 7, 2025  0

Zapominalni / Zmiennokształtni

Lut 6, 2025  0

Skalpel – Recut

Lut 12, 2025  0