Dwars door Vlaanderen 2025: Powless w ekstazie, kolarze Vismy tłumaczą się [wypowiedzi]
Po 10 latach od pamiętnej wygranej Iana Stannarda z kolarzami Quick-Stepu podczas Omloop Het Nieuwsblad ponownie zobaczyliśmy zwycięstwo samotnego kolarza przeciwko trójce rywali z jednej drużyny. Tym razem w rolę bohatera wcielił się Neilson Powless, a bolesną porażkę w Dwars door Vlaanderen ponieśli Wout van Aert, Tiesj Benoot i Matteo Jorgenson z Team Visma | […] The post Dwars door Vlaanderen 2025: Powless w ekstazie, kolarze Vismy tłumaczą się [wypowiedzi] first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.
![Dwars door Vlaanderen 2025: Powless w ekstazie, kolarze Vismy tłumaczą się [wypowiedzi]](https://naszosie.pl/wp-content/uploads/2025/04/Wout-van-Aert.jpeg)
Po 10 latach od pamiętnej wygranej Iana Stannarda z kolarzami Quick-Stepu podczas Omloop Het Nieuwsblad ponownie zobaczyliśmy zwycięstwo samotnego kolarza przeciwko trójce rywali z jednej drużyny. Tym razem w rolę bohatera wcielił się Neilson Powless, a bolesną porażkę w Dwars door Vlaanderen ponieśli Wout van Aert, Tiesj Benoot i Matteo Jorgenson z Team Visma | Lease a Bike.
Od euforii do dramatu w kilkanaście sekund – tak w skrócie można by podsumować to co działo się wśród kolarzy, dyrektorów sportowych i fanów Team Visma | Lease a Bike podczas 79. edycji Dwars door Vlaanderen. Zawodnicy holenderskiej formacji w przepiękny sposób oderwali się od peletonu nie zabierając ze sobą ani jednego rywala, doszli do ucieczki dnia, z której ich tempo wytrzymał jedynie Neilson Powless, a następnie koncertowo przegrali końcówkę wystawiając się na słuszną krytykę czy wręcz szyderstwa ze strony kolarskiego świata. Warto w tym wszystkim oddać jednak to, że przez większość dnia zawodnicy Team Visma | Lease a Bike jechali naprawdę świetnie, a także podkreślić, że mimo trudnych dla siebie okoliczności i nie oszczędzania się we współpracy z rywalami Neilson Powless potrafił pokonać na finiszu niegdyś gromadzącego jeden po drugim sprinterskie skalpy Wouta van Aerta.
Nie mogę w to uwierzyć. Czułem się bardzo silny, ale nie sądziłem, że mam szansę wygrać w tej grupie. Myślałem, że jadę po drugie miejsce. Miałem jak dotąd bardzo trudną wiosnę, ale cieszę się, że wróciłem tam, gdzie moje miejsce. Myślałem, że Wout van Aert będzie najsilniejszy, zespół postawił na niego wszystko z jakiegoś powodu. Nigdy w życiu nie pomyślałem, że go pokonam. Wyszedłem z ostatniego zakrętu z dużą prędkością, więc jechałem już 3 lub 4 kilometry na godzinę szybciej niż Wout, gdy rozpoczął się sprint. Potem po prostu zacząłem finiszować i modliłem się o dobry wynik
— opowiadał Neilson Powless.
Co ciekawe niewiele zabrakło, a Amerykanin nie doprowadziłby do takiego finału. Istniała bowiem intensywna debata między nim a jego wozem technicznym na temat tego czy warto współpracować z kolarzami Team Visma | Lease a Bike, czy też może nie dawać zmian i potencjalnie dac się złapać pogoni, w której kręciło kilku zawodników EF Education – EasyPost.
To była nieustanna 'wewnętrzna walka’. Mój dyrektor sportowy również nie wiedział, czy powinienem jechać, ponieważ mieliśmy za sobą sporo kolarzy. Przekazałem jednak, że czuję się dobrze na bruku i dostałem informację, by współpracować i nie czekać. Na pewno nie chciałem znaleźć się w dużej grupie, w której nie miałbym szans na finiszu. O dziwo współpracowanie z chłopakami z Vismy nie kosztowało mnie ażtak wiele energii. Gdybym dawał z siebie więcej mogliby zaatakować i odjechać. Jednocześnie musiałem trzymać uwagę, co pokazał moment gdy Tiesj zrobił lukę. Po tym wiedziałem, że muszę kontynuować współpracę i nie dawać im powodów do próby zerwania mnie z koła
— dokładniej tłumaczył przebieg wyścigu Neilson Powless.
Amerykanin sięgnął po piękny triumf, ale bez wątpienia większość po zakończeniu rywalizacji nie myślała dziś o zwycięzcy, a o tym jak tak wielki błąd zdołali popełnić zawodnicy z Team Visma | Lease a Bike. Jako pierwszy przed kamerami Eurosportu na mecie tłumaczył się Matteo Jorgenson.
Przejechaliśmy piękny wyścig, aż do 10 kilometrów przed metą. Wtedy postanowiliśmy spróbować sprintu z Woutem i to była bardzo zła decyzja. To nie było dla mnie duże zaskoczenie zaskoczenie. Znam Neilsona. Wiem, jaki jest szybki. Podjęliśmy złą decyzję
— mówił obrońca tytułu z miną sugerującą, że zaraz mogą mu polecieć łzy.
W jeszcze gorszym nastroju był Wout van Aert, który gdy dotarł przed kamery przyznał się wprost, że to był jego pomysł, na który reszta się zgodziła. Belg, jakby żyjąc przeszłością i tym jak wspaniale potrafił finiszować w poprzednich latach, uznał, że potrzebuje przełamania i namówił kolegów na zagranie jego kartą oraz czekaniem na finisz. 30-latek mocno przepraszał resztę zawodników Team Visma | Lease a Bike za dzisiejszą porażkę.
Podjąłem decyzję o sprincie, to był mój błąd. Zajmie mi trochę czasu, zanim dostrzegę jakąkolwiek pozytywną stronę tego wszystkiego. Jeśli nie wygrywasz w pojedynku trzech na jednego to zawsze popełniasz błąd. Powiedziałem, że chcę sprintu, więc teraz muszę wziąć za to odpowiedzialność i być dla siebie surowym. To nie wina kierownictwa zespołu. Byłem tak przekonany o swojej mocy w sprincie, że namówiłem ich na taki scenariusz. Byłem zbyt samolubny. Po całej krytyce jaka mnie czasem spotykała i pechu z ostatnich miesięcy pomyślałem wyłącznie o sobie, chciałem tego zwycięstwa. To wielki błąd. Jestem bardzo sobą rozczarowany. Każdy wie, że to nie była właściwa taktyka. Powinniśmy byli zaatakować wcześniej, na zmianę. Mój błąd…
— mocno bił się w pierś w strefie wywiadów Wout van Aert.
Co ciekawe nie tylko 30-letni Belg, ale i starszy od niego o pół roku Tiesj Benoot poczuwał się do winy. Najstarszy z kolarzy Team Visma | Lease a Bike w tym odjeździe uważa, że niepotrzebnie popierał decyzję swojego kolegi tłumacząc się tym, że bardzo mu zależało na tym by Wout van Aert się przełamał po ostatnim gorszym okresie.
To był dobry wyścig, pierwszy raz w tegorocznych klasykach udało nam się zrealizować nasz plan. Wszystko poszło prawie idealnie. W końcówce po prostu chcieliśmy by to Wout wygrał, szczególnie pamiętając co go tu spotkało rok temu. Zlekceważyliśmy rywala. Z perspektywy czasu powinniśmy byli zaatakować Neilsona na ostatnich pięciu kilometrach. Wcześniej było to zbyt ryzykowne, biorąc pod uwagę, że pogoń nie była aż tak daleko za nami. Tylko chcieliśmy, właściwie to chciałem, żeby Wout wygrał i finalnie podjęliśmy zbyt duże ryzyko zabierając ze sobą Neilsona aż do ostatniej prostej. Dlaczego taka decyzja? Matteo wygrał w zeszłym roku, nie miał presji na ten triumf, ja z kolei spędziłem dużo czasu z Woutem na Teneryfie i to przez naszą więź naprawdę chciałem, żeby wygrał. To była głupia decyzja. Cała chwała dla Neilsona. Był bardzo silny i świetnie współpracował. Po prostu powinniśmy byli wywierać na niego większą presję. Zakończmy tę rozmowę jednak jakkolwiek pozytywnie. W końcu mogliśmy ścigać się tak, jak lubimy. Szukaliśmy tego przez jakiś czas w klasykach, ale dziś nam się udało. Zabrakło wykończenia, ale możemy powiedzieć, że jesteśmy bardzo silni jako drużyna
— obszernie tłumaczył Tiesj Benoot.
Okazja na odkucie się dla kolarzy Team Visma | Lease a Bike będzie już w niedzielę, kiedy to odbędzie się 109. edycja Ronde van Vlaanderen. Tam jednak o takie śmiałe akcje będzie dużo trudniej, albowiem na liście startowej znajdą się największe gwiazdy światowego peletonu z Mathieu van der Poelem (Alpecin-Deceuninck) i Tadejem Pogačarem (UAE Team Emirates – XRG) na czele.The post Dwars door Vlaanderen 2025: Powless w ekstazie, kolarze Vismy tłumaczą się [wypowiedzi] first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.