
Bilet miesięczny dla osób dorosłej w Warszawie kosztuje 110 PLN miesięcznie. Rata za leasing Leapmotor T03 dla osób prowadzących działalność gospodarczą to 99 PLN miesięcznie. Czy to się opłaca? Zapraszam na mój test.
Oczywiście tych kwot nie można porównywać wprost, gdyż auto trzeba dodatkowo ubezpieczyć i zapłacić za prąd. A na dodatek, aby zyskać tak niską ratę, potrzebna jest dotacja z programu naszEauto.
Ale z drugiej strony autem elektrycznym także można poruszać się buspasem, a za parkowanie na mieście nie trzeba płacić. Nie można też zapominać, że możemy nim przewieźć cztery dorosłe osoby.
Tak, na pewno Leapmotor T03 jest nową jakością w polskiej elektromobilności. Wprawdzie na naszym rynku od dłuższego czasu jest już dostępne tańsze auto elektryczne, czyli Dacia Spring, ale jej parametry, w tym najważniejsze, czyli wielkość baterii i zasięg, są dużo gorsze.
Czym więc jest sam Leapmotor?
To producent samochodów elektrycznych i hybrydowych, który działa w Chinach od 2015 r. Jesienią 2023 roku było o niej bardzo głośno, gdy 20 procent akcji Leapmotor kupił Stellantis, czyli jeden z największych koncernów motoryzacyjny na świecie, właściciel między innymi Fiata Opla czy Peugeota.
Razem z tymi udziałami firma nabyła prawa do sprzedaży aut tej marki poza Chinami. Dlatego T03, większy C10 oraz w późniejszym czasie inne modele kupimy i będziemy mogli serwisować w salonach, w których dotychczas były sprzedawane doskonale znane nam samochody. Więcej o debiucie marki w Polsce znajdziecie tutaj.
T03 to najmniejszy i najtańszy model marki, mierzy on 3.6 m długości, czyli jest wybitnie miejskich rozmiarów. Stylistycznie przypomina trochę Fiata 500 a trochę Smarta. Może nie jest to wybitnie piękne auto, ale wygląda sympatycznie. Duże połacie szyb dają także dobrą widoczność z miejsca kierowcy.
Wnętrze auta jest wykonane z twardych plastików, które jednak są dobrze zmontowane, na minus należy zaliczyć to, że kolorystyka jest nijaka. Szkoda, bo można było środek auta wzbogacić o ciekawe akcenty w jaskrawych kolorach, które znacznie ożywiłyby wnętrze auta.
Ale tak naprawdę najważniejszy jest fakt, że miejsca dla czterech dorosłych osób nie zabraknie, pod warunkiem jednak, że Ci na tylnej kanapie nie mają więcej niż 180 cm wzrostu. Ja mierząc 177 cm, byłem w stanie spokojnie usiąść sam z sobą i bez problemu wytrzymałbym nawet dłuższą podróż tym autem.
Bagażnik ma 210 litrów i jest to wartość standardowa dla tego typu pojazdów. Jest dość głęboki, ale z racji braku schowka pod maską, część jego pojemności musimy przeznaczyć na kabel do ładowania, gaśnicę czy zestaw do naprawy opon. Na weekendowe zakupy w markecie spożywczym miejsca nie jednak powinno zabraknąć.
To, co na pewno należy pochwalić to typowe dla producentów z Chin bogate wyposażenie auta. Mimo niskiej ceny i miejskiego charakteru auta mamy na pokładzie naprawdę sporo przydatnych gadżetów. Jest bezkluczykowy zapłon, jest kamera cofania, są asystenci kierowcy z aktywnym tempomatem włącznie i jest nawet szklany dach, brawo dla Leapmotor, za to, że nie szczędził pieniędzy na zasłonę tego wielkiego kawałka szkła. Dzięki temu w lecie będzie można uniknąć przegrzewania wnętrza. Wiele aut, droższych co najmniej dwa razy nie ma tak bogatego wyposażenia w standardzie.
To natomiast co należy skrytykować to przestarzały system infotainment, wprawdzie sam ekran jest niezłej jakości, ale menu jest dość skomplikowane, a już największą wadą jest to, że nie wspiera systemu Android Auto czy Apple CarPlay.
W aucie są dwa gniazda USB-A, które jednak są totalnie nieprzydatne, nie tylko są one zamocowane w bardzo niestabilny sposób, ale także mają bardzo małą moc. Po podłączeniu telefonu, który miał 20 procent baterii poinformował mnie, że ładowanie do pełna potrwa ponad 5 godzin. Dobrze, że jest też gniazdo 12 V, które pozwala podłączyć normalną ładowarkę USB.
Jak już jesteśmy przy elektronice to systemy monitorujące kierowcę i ostrzegając go o przekroczeniu dopuszczalnej prędkości, są jak zwykle w chińskich autach strasznie denerwujące. Na szczęście możemy je bardzo szybko wyłączyć. To, czego niestety nie możemy wyłączyć to dźwięk, który wydobywa się spod maski i ma ostrzegać pieszych o zbliżaniu się naszego pojazdu.
To jest wymagane przez prawo Unii Europejskiej, ale sam dźwięk, jakiego użył Leapmotor jest naprawdę bardzo denerwujący. Na szczęście po przekroczeniu prędkości 30 kilometrów na godzinę milknie i auto od razu staje się dużo cichsze.
Z drugiej strony skoro to auto przeznaczone jest do jazdy po mieście, to będzie on nas denerwować przez większość czasu. To dla mnie największa wada samochodu i mam nadzieję, że producent szybko to poprawi.
Silnik napędzający T03 ma 95 koni mechanicznych i zapewnia osiągi, które bez problemu wystarczą, aby jeździć w ruchu miejskim lub na trasie. Aczkolwiek przy wyprzedzaniu ciężarówek trzeba zostawić sobie więcej wolnego miejsca. Auto ma ograniczą prędkość maksymalna do 130 kilometrów na godzinę. I to chyba rozsądne zachowanie inżynierów, bowiem przy tej prędkości czuć już lekką niestabilność auta Także wysoki poziom hałasu powyżej 110 km/h powoduje, że lepiej po prostu jechać wolniej.
To, co warto docenić to fakt, że auto jest bardzo zwrotne, w wielu miejscach, w których klasyczne auta muszą zawrócić na trzy razy, ten mały pojazd zrobi to jako jeden manewr. Kolejny punkt dla Leapmotor. Zestaw audio po prostu jest i ma jakość adekwatną do ceny auta, ale za to skrytykować muszę zestaw głośnomówiący do telefonu. Mikrofon nie jest najwyższej jakości i moi rozmówcy narzekali, że bardzo niewyraźnie słyszeli mój głos, tutaj także konieczna jest szybka poprawa.
Jeśli chodzi o zasięg i ładowanie to od razu po spojrzeniu w dane techniczne widać, że nie jest to samochód przeznaczony do pokonywania długich tras. Bateria, którą zastosowano w T03 ma 36 kWh pojemności i oznacza to, że w zależności od warunków auto jest w stanie przejechać od 200 do 300 kilometrów na jednym ładowaniu.
A niestety uzupełnienie energii w akumulatorze będzie trochę trwało, wpływają na to dwie zasadnicze kwestie. Po pierwsze aut wyposażono w jednofazową ładowarkę pokładową, co oznacza, że korzystając z domowego wallboxa albo stacji AC na mieście, ładowanie całej baterii będzie trwało od 5 do 10 godzin.
Po drugie samochód na stacji szybkiego ładowania prądem stałym może przyjąć maksymalnie 48 kW, więc jeśli chcemy uzupełnić poziom energii od 10 do 80 proc., potrwa to około 45 minut. W dłuższej trasie jest to bardzo poważna wada, ale w eksploatacji na krótszych dystansach nie stanowi to większego problemu.
Dla porównania można dodać, że najbliższy konkurent, czyli Dacia Spring podstawowej wersji nie ma w ogóle możliwości ładowania na szybkich ładowarkach prądu stałego. W czasie moich testów, podczas których temperatura oscylowała wokół 5 stopni Celsjusza, zużycie prądu wynosiło średnio 15 kWh na 100 kilometrów.
To naprawdę jest dobry wynik, na który wypływa przede wszystkim niewielka masa auta, która wynosi 1175 kilogramów.
Jak już napisałem, samochód ma dość bogate wyposażenie i można go kupić tylko w jednej odmianie. Dopłacamy tylko za niektóre kolory nadwozia. Cena podstawowa wynosi 85 tysięcy złotych, ale warto przy tym wspomnieć, że importer długo obiecywał cenę poniżej 80 tysięcy.
Czyżby pojawienie się dotacji zmieniło strategię firmy? Oprócz wspomnianej Dacii konkurentem T03 są takie modele jak Hyundai Inster czy Citroen eC3, ale one kosztują już powyżej 100 tysięcy złotych, a na dodatek w podstawowych odmianach są zdecydowanie słabiej wyposażone.
W niedalekiej przyszłości w tej klasie samochodów powinny pojawić się jeszcze BYD Seagull oraz Geely Xingyuan. W wypadku tego ostatniego producent zapewne zdecyduje się na zmianę nazwy przy wejściu na nasz rynek. Także, cieszy fakt, że oferta elektryków za mniej niż 100 tysięcy złotych cały czas rośnie.
Auto dla młodych, wykształconych z dużych ośrodków?
Wiele osób myśli, że ten samochód jest przeznaczony dla młodych i mieszkających w dużych miastach osób. Dzieje się tak ze względu na małe wymiary auta oraz jego niewielki zasięg.
Ja zaś uważam, że jest dokładnie na odwrót, to idealny pojazd dla osób starszych i mieszkających na wsi. W miastach mamy zazwyczaj całkiem dobrze funkcjonującą komunikację miejską i młodzi ludzie doskonale radzą sobie w ogóle bez samochodu.
Na wsi natomiast często tej komunikacji w ogóle nie ma lub działa ona w sposób co najmniej niewystarczający. Ten fakt powoduje duże problemy z poruszaniem się. I właśnie takie, w miarę tanie auto elektryczne, jest świetnym wyborem, szczególnie że ludzie mieszkający na wsi najczęściej mają dom i możliwość założenia paneli fotowoltaicznych na swoim dachu.
Powoduje to, że eksploatacja takiego samochodu jest już naprawdę tania, zdecydowanie tańsza od każdego auta spalinowego. Kolejnym klientem na ten model są wszystkie firmy zajmujące się dostarczaniem jedzenie. Dla nich niewielkie koszty zakupu i eksploatacji takiego auta oraz możliwość jazdy buspasem będą naprawdę dużym atutem.
Myślę, że w bieżącym roku, a może i w następnym, Leapmotor T03 będzie zdecydowanie najlepiej sprzedającym się autem elektrycznym w Polsce, które jest chińskiej produkcji. Choć nie należy zapominać, że jego ostateczny montaż odbywa się w naszym kraju a dokładniej to w Tychach.
Na popularność tego modelu na pewno wpłynie fakt, że jak mawia przysłowie, cena czyni cuda. Także jego pojawianie się na naszym rynku jest realizacją tego, o czym od dawna mówią ludzie związania z elektromobilnością. Że prawdziwa popularność aut elektrycznych zacznie się wtedy, kiedy na rynku pojawią się naprawdę tanie samochody na prąd.
Bowiem do tej pory zdecydowana większość oferty elektryków to duże SUV-y, na które było stać nielicznych. Dobrze, że w końcu się to zmienia.