Prezydent Puław miał trafić do aresztu. Nagły zwrot. "Nie zgadzam się"
Paweł Maj - prezydent Puław - miał trafić do aresztu na pięć dni. A to wszystko przez to, że miasto nie zapłaciło nałożonej przez sąd grzywny w wysokości pięciu tysięcy złotych za hałas panujący na Orliku przy jednej ze szkół. Teraz okazuje się, że polityk najpewniej uniknie tej kary. Powód? Ktoś zapłacił grzywnę. "Nie zgadzam się z taką ingerencją w wyroki" - pisze w mediach społecznościowych.

