
27 marca w Bornem Sulinowie (woj. zachodniopomorskie) doszło do nietypowego zdarzenia. Na jednej z prywatnych posesji znaleziono niezidentyfikowany obiekt, który – według relacji świadka – spadł z nieba i przez kilkanaście sekund wydobywał się z niego dym. Policyjni technicy badają, co to za przedmiot.
Nietypowe zgłoszenie wpłynęło w czwartek po południu. – Zgłaszający podał, że niewielkich rozmiarów obiekt spadł z nieba, wydobywał się z niego dym – przekazał sierż. Jakub Zalewski z zespołu prasowego zachodniopomorskiej policji w rozmowie z TVN24.
Na prywatną posesję w Bornem Sulinowie skierowano policyjne radiowozy. Sierżant Zalewski poinformował, że po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zabezpieczyli obiekt. – Trwa ustalanie, co to za obiekt, jakiego jest rodzaju i pochodzenia – mówił.
Borne Sulinowo. Policja bada, co to za przedmiot
Aspirant sztabowa Anna Matys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku, poinformowała, że zgłoszenie pochodziło od kobiety. Według jej relacji przedmiot był niewielkich rozmiarów i srebrny kolor. Wyglądem miał przypominać puszkę. Po upadku dymił przez kilkanaście sekund.
– Policja zabezpieczała miejsce zdarzenia, wykluczając zagrożenia. Przedmiot został przetestowany pod kątem środków pirotechnicznych i substancji niebezpiecznych, wykluczono ich obecność – powiedziała aspirant sztabowa Matys.
Mieszkanka posesji, na którą spadł tajemniczy obiekt, przyznała w rozmowie z TVN24, że cała sytuacja była dla niej sporym zaskoczeniem. Obiekt został zabezpieczony i przetransportowany do komendy policji w Szczecinku, gdzie technicy prowadzą dalsze analizy, by ustalić jego pochodzenie.