Czterdziestolatkowie bardzo rzadko wygrywali wyścigi Formuły 1

Tylko dziewięciu kierowców w całej historii Formuły 1 wygrało wyścig mając skończone 40 lat. W XXI wieku takiej sytuacji jeszcze nie było, a w 2025 […] Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.

Lut 16, 2025 - 13:03
 0
Czterdziestolatkowie bardzo rzadko wygrywali wyścigi Formuły 1

Tylko dziewięciu kierowców w całej historii Formuły 1 wygrało wyścig mając skończone 40 lat. W XXI wieku takiej sytuacji jeszcze nie było, a w 2025 roku do tego grona będą mogli dołączyć Lewis Hamilton lub Fernando Alonso. Ich zwycięstwo ze statystycznego punktu widzenia byłoby dużym wydarzeniem.

Według aktualnych statystyk (spisane przed początkiem sezonu 2025) w całej historii Formuły 1 w wyścigach wystartowało 778 różnych kierowców. Minimum jeden wyścig wygrało 115 różnych zawodników, ale tylko dziewięciu zawodników wygrało wyścig mając skończone 40 lat. To jest bardzo wąskie, elitarne grono do którego nikt nowy od ponad 30 lat nie dołączył. Poprzednie zwycięstwo kierowcy, który skończył 40 lat było w 1994 roku.

Dziewięciu zwycięzców wyścigów F1, którzy mieli ponad 40 lat

Podaję imię i nazwisko, wiek oraz ostatni wyścig wygrany przez danego zawodnika. Niektórzy z tego grona wygrywali więcej razy mając ponad 40 lat, w zestawieniu jest podane ostatnie zwycięstwo i wiek w tym momencie.

Luigi Fagioli – 53 lata i 22 dni – GP Francji 1953

Giuseppe Farina – 46 lat 9 miesięcy i 3 dni – GP Niemiec 1953

Juan Manuel Fangio – 46 lat 1 miesiąc i 11 dni – GP Niemiec 1957

Piero Taruffi – 45 lat 7 miesięcy i 6 dni – GP Szwajcarii 1952

Jack Brabham -43 lata 11 miesięcy i 5 dni – GP RPA 1970

Sam Hanks – 42 lata 10 miesięcy i 17 dni – Indianapolis 1957 (wtedy wliczał się do klasyfikacji F1)

Nigel Mansell – 41 lat 3 miesiące i 5 dni – GP Australii 1994

Maurice Trintignant – 40 lat 6 miesięcy i 18 dni – GP Monako 1958

Graham Hill – 40 lat 3 miesiące i 3 dni – GP Monako 1969

Grono tych kierowców można podzielić na trzy grupy. Sześciu z nich wygrywało wyścigi w latach 50. XX wieku. Wtedy średnia wieku zawodników była bardzo wysoka. Wielu z nich zaczynało się ścigać przed II Wojną Światową, a po jej zakończeniu wrócili do rywalizacji w wyścigach. Dlatego ścigało się wtedy wielu wiekowych zawodników jak na obecne standardy. Ogółem w historii F1 było 114 zawodników, którzy wystartowali w wyścigach mając ponad 40 lat, zdecydowana większość właśnie z nich w pierwszych sezonach rywalizacji.

Druga kategoria to Jack Brabham i Graham Hill. Wielcy mistrzowie, którzy rozpoczynali rywalizację pod koniec lat 50. i spędzili w F1 wiele sezonów. Ich kariery były wyjątkowe z wielu względów, również z powodu liczby lat spędzonych w Formule 1. Hill rywalizował w 18. różnych sezonach, a Brabham w 16. Obaj są pod tym względem w TOP10 w całej historii F1 do tej pory. Jeździli w F1 długo, skończyli kariery mając 45 lat (Hill) i 44 lata (Brabham). Stąd zwycięstwa po skończeniu 40 roku życia.

Pozostał nam jeszcze tylko Nigel Mansell, który wygrał GP Australii 1994 mając skończone 41 lat. Brytyjczyk pozostaje ostatnim kierowcą, który wygrał w F1 mając ponad 40 lat. Mansell zakończył karierę w F1 po sezonie 1992 gdy miał 39 lat i przeniósł się do USA, gdzie rywalizował w tamtejszych seriach. Po tym jak w 1994 roku zmarł Ayrton Senna, zespół Williams musiał go kimś zastąpić. Stałym zastępcą był David Coulthard, ale Williams starał się o ściągnięcie swojej dawnej gwiazdy Mansella, co udało im się na łącznie cztery wyścigi w 1994 roku. Mansell wygrał ostatni z nich, finał sezonu w Australii. Było to jego jedyne podium i jedyne zwycięstwo w 1994 roku. Była to sytuacja wyjątkowa, kilka czynników miało na to wpływ, że Mansell w ogóle powrócił do F1 mając skończone 40 lat i jeździł dla ekipy, która walczyła o mistrzostwo.

Czterdziestolatkowie we współczesnej Formule 1

Od zwycięstwa Nigela Mansella w GP Australii 1994 minęło ponad 30 lat. Pomijając Brytyjczyka, który miał bardzo nieudany krótki powrót do F1 w 1995 roku z McLarenem, to w wyścigach F1 wystartowało od tego momentu tylko czterech kierowców mających ponad 40 lat: Michael Schumacher, Pedro de la Rosa, Kimi Raikkonen i Fernando Alonso. W 2025 roku do tego grona dołączy Lewis Hamilton. De la Rosa i Raikkonen mając ponad 40 lat jeździli w ekipach z końca stawki, więc w ich przypadku szans na zwycięstwo nie było żadnych. Schumacher wrócił na trzy lata do Mercedesa i nie prezentował takiej formy jak dawniej, a jeździł w ekipie ze środka stawki (Nico Rosberg był od niego wtedy lepszy i wygrał jeden wyścig). Największe szanse na zwycięstwo miał z tego grona do tej pory Fernando Alonso w GP Monako 2023, gdy zajął drugie miejsce. Hiszpan mógł ten wyścig wygrać, gdyby zespół w trakcie pit stopu zmienił mu opony na przejściowe, gdy zaczął padać deszcz, ale popełnili duży błąd strategiczny. Alonso wywalczył osiem miejsc na podium w sezonie 2023 mając ponad 40 lat, ale z powodu dominacji Red Bulla więcej realnych szans na zwycięstwa nie miał.

Lewis Hamilton skończył 40 lat na początku stycznia i od tego sezonu będzie jeździł dla Ferrari. W teorii ten zespół powinien w tym roku mieć bolid zdolny do wygrywania a nawet walki o mistrzostwo świata. Pojawia się więc unikalna szansa na to, aby udało mu się wygrać wyścig. Ze statystycznego punktu widzenia będzie to spore wydarzenie, również z innych powodów. Na zwycięstwo Alonso raczej nie ma co liczyć w 2025 roku, chyba że Aston Martin bardzo pozytywnie zaskoczy, a Hiszpanowi w jakimś wyścigu dopisze szczęście. Nie skreślam jednak Alonso, bo dla niego szansą będzie sezon 2026, na który Aston Martin bardzo stawia, bo to jest dla tej ekipy szansa na wejście do grona ekip walczących o mistrzostwo (Adrian Newy, fabryczny silnik Hondy i nowy regulamin). Alonso urodził się w 1981 roku, więc gdyby wygrał jeszcze wyścig F1 to nie tylko wejście do wąskiego grona czterdziestolatków, ale jeszcze będzie w ścisłej czołówce najstarszych.

Podsumowanie

Wielu kibiców ma bardzo duże oczekiwania w stosunku do Lewisa Hamiltona w Ferrari, oczekiwania w stosunku do Fernando Alonso spadły po sezonie 2024, ale wciąż nadzieja na 33 zwycięstwo nie umarła. Nie czarujmy się, wiek w pewnym momencie daje o sobie znać i ci kierowcy na pewno nie prezentują teraz takiej formy jak w swoich najlepszych latach. Alonso ma bardzo słabego zespołowego partnera, więc tego tak nie widać, ale np. z Oconem w Alpine w latach 2021 – 2022 toczył wyrównany pojedynek, a Ocon gwiazdą F1 nie jest. Hamilton natomiast regularnie przegrywał ostatnio z Russellem w kwalifikacjach, co kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia. Hamilton i Alonso to wielcy zawodnicy, więc nawet w bardziej zaawansowanym wieku, gdy ich forma nie jest najwyższa wciąż są topowymi zawodnikami. Jeśli dostaną bolid zdolny do wygrywania wyścigów to będą je wygrywać.

Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.